O odkrywaniu rzeczy oczywistych
Przez długie lata – no bo wiadomo, że im człowiek młodszy, tym mu wolniej czas płynie, więc tamte lata faktycznie były długie, a te obecne zasuwają jak radziecka rakieta – a zatem przez długie lata na pytanie: góry czy morze, odpowiadałam z lekkim nieuzasadnionym poczuciem wyższości, że oczywiście góry. Po górach to można chodzić, zdobywać, natrudzić się, widoków naoglądać, być romantycznym, melancholijnym i krzepkim superheroe. A plaża? Nudy, panie, leżeć, leżeć, piec się na sucharek, leżeć, w morzu się popluskać…