Lato w Szwajcarii nad Jeziorem Zuryskim
Lato, upał, spokój. Jezioro Zuryskie wypełnia się żaglówkami, motorówkami, kajakami. Na brzegach, gdzie tylko wyznaczono najmniejszy choćby skrawek plaży lub ustawiono drewniane podesty, pełno jest kąpiących się i opalających ludzi. W knajpach nad wodą w cieniu drzew można sączyć lokalne piwo. Z początkiem sierpnia w urokliwych miasteczkach położonych po obu stronach jeziora lato panuje niepodzielnie.

Statki lokalnego przedsiębiorstwa Zürichsee Schifffahrt kursują wzdłuż jeziora. Można wsiąść na pokład w Zurychu, gdy już się pozwiedzało miasto i popłynąć do Rapperswil, które słynie z ogrodów różanych, górującego nad miastem zamku i przepięknej panoramy na Alpy Glarneńskie. Choć jesteśmy w północno-wschodniej Szwajcarii atmosfera panuje tu iście śródziemnomorska. Nie brakuje też i polskich akcentów, w 1829 roku trafił tu Adam Mickiewicz, zaś mieszkający tu pod koniec XIX wieku Stefan Żeromski urządził salę Mickiewicza w działającym po dziś dzień Muzeum Polskim w Rapperswilu.
Nad Jeziorem Zuryskim każdy znajdzie coś dla siebie. To istny raj dla miłośników sportów wodnych, wachlarz możliwości rozciąga się od pływania, poprzez kajaki, rowery wodne, aż po paddle surfing. Amatorzy trekkingu i górskich wędrówek znajdą tu sporo ciekawych tras, na przykład w parku Sihlwald. Wielbiciele architektury, sztuki, którzy marzą o tym, by godzinami podziwiać zabytki, będą zachwyceni zwiedzaniem Zurychu i okolicznych miasteczek z Rapperswil na czele.

Zanim się wybierzecie do Szwajcarii, sprawdźcie aktualną sytuację dotyczącą pandemii. Zobaczcie, czy nie przebywacie akurat w kraju, który znajduje się na liście państw objętych obowiązkową kwarantanną. Hiszpania jest na tej liście od ósmego sierpnia, jednak z obowiązku odbywania kwarantanny zwolnione są osoby przylatujące z Wysp Kanaryjskich oraz Balearów. Jeśli podróżujecie samolotem, będziecie musieli wypełnić specjalny kwestionariusz, podając między innymi planowany adres pobytu w Szwajcarii.
Noszenie maseczek jest obowiązkowe w środkach komunikacji publicznej. Tymczasem w sklepach, ani na wolnym powietrzu nie trzeba ich zakładać.

A już wkrótce post o tym, co zobaczyć w Zurychu.