I się zaczął
No i dwa tysiące siedemnasty rok ruszył z kopyta. To znaczy może gdzieś tam ruszył z kopyta, bo na Wyspach Kanaryjskich zaczął się leniwie i płynie sobie swoim spokojnym naturalnym rytmem. Relaksacyjnie, na plaży, w słońcu i cieple. W pierwszych dniach stycznia na Gran Canarii temperatura skoczyła niemal do trzydziestu stopni. Na kamienistej plaży tuż przy porcie w Agaete i dalej, na drugim końcu morskiego deptaku, w wydrążonych w nadbrzeżnych skałach oceanicznych basenach, zaroiło się od miłośników kąpieli morskich oraz słonecznych. Przechadzamy się, wzdychając, że robi się gorąco i oglądając nadesłane z Polski zdjęcia zimy. W tych okolicznościach przyrody wyglądają one nieco abstrakcyjnie.
Żeby nie było, że wszystko jest tak idyllicznie i doskonale, to trzeba wspomnieć, że w Las Palmas zdarzają się potworne korki. Duże miasto żyje swoim o wiele szybszym tempem, a teraz jeszcze doznało prawdziwej gorączki zakupów. Hiszpanie szykują się do jednego z najważniejszych świąt – Trzech Króli. Z tej okazji ludzie wręczają sobie prezenty. Do sklepów strach więc teraz wejść, gorzej niż przed Bożym Narodzeniem. Na deptaku przy plaży Las Canteras spore tłumy. Tuż obok audytorium, w miejscu ulubionym przez surferów, adepci tego sportu walczą z falami i ze samymi sobą. Z tej sporej grupy jeszcze nikomu nie udało się stanąć na desce. Ludzie przechadzają się tam i z powrotem, przesiadują na nadmorskich ławeczkach, w knajpach. Można się tu zatrzymać, wpatrzyć w ocean i podumać, co też nam przyniesie ten nowy, jak do tej pory bardzo przyjemny rok.
Choinki, palmy i termometry w nowym roku
8 thoughts on “I się zaczął”
Jakby to powiedzieć… Już wiem:
“podłość ludzka nie zna granic! ”
😉
No nareszcie! Tyle było czekania, aż to wreszcie powiesz 🙂
“Oprócz słońca złotego,
Oprócz wiatru mocnego,
oprócz drogi szerokiej,
oprócz góry wysokiej,
oprócz błękitnego nieba
nic mi dzisiaj nie potrzeba”… (M.Jackowski)
No to od dzisiaj zaglądam regularnie bo jestem w strasznej potrzebie zapomnienia o tym, co się dzieje tu, pod Krakowem, za oknem:)
Pozdrawiam!
Ps Czekam na zdjęcia na blogu z Trzech Króli!!!
Pod Krakowem za oknem to chyba pięknie pada śnieg 🙂
Świetny blog, trafne komentarze ze słonecznego świata ;)gratuluje.Pracowalam kilka lat w dużym portalu i moje uszy tez usłyszały wiele od klientów 😛 Mam do Ciebie pytanie o pogodę, wybieram się 10.01 na wyspę. Napisałaś, ze bylo ostatnio 30*c a ja w prognozach widzę 20 i deszcze:( co mnie trochę martwi.Czy polecasz jakiś lokalny serwis pogodowy?rzeczywiście moze az tak spaść temperatura?Lecę z małym dzieckiem i to dla mnie ważne.Dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam z wietrznego Gdanska
O jeju jeju, wybacz, zaginął mi gdzieś Twój komentarz i nie odpowiedziałam, a myślałam, że odpowiedziałam na wszystkie. Widzę, że się spóźniłam, bo już dziś dwunasty, a Ty wylatywałaś dziesiątego. W tej sytuacji mogę tylko życzyć udanych wakacji 🙂
Dzień dobry.Od dwóch lat mąż namawia mnie do wyjazdu na stałe na Kanary, ciągle nie mogłam podjąć decyzji, aż do momentu kiedy natrafiłam na pani bloga . Przeczytałam chyba wszystkie wpisy ,pisze pani cudowne.Nadmienie że byliśmy kilka razy na Kanarach,i zwiedziliśmy na motorze bardzo dużo.Mieszkamy w Zakopanem gdzie życie dla turystów wydaje się pięknie, ale tak naprawdę to tylko ciągła pogoń za pieniądzem.My tak nie chcemy.Dajemy sobie jeszcze trzy lata czasu na uregulowane pewnych spraw . Zdrówka , zdrówka i jeszcze raz zdrówka w 2017 roku.
Dziękuję! I wzajemnie 🙂